
Uczniowie klasy drugiej i trzeciej Szkoły Podstawowej w Kruszynie spędzili niesamowitą, pełną wydarzeń noc w szkole.
Pomysł nocowania narodził się kilka lat temu. Informacja o tegorocznych mikołajkach została przekazana rodzicom na spotkaniu w listopadzie. Postanowiliśmy, że na Mikołaja czekać będziemy z 6 na 7grudnia. W piątkowy wieczór około osiemnastej dzieci wraz ze swoimi rodzicami stawiły się w szkole. Każdy miał ze sobą materac, śpiwór, poduszeczkę, przytulankę, a przede wszystkim wspaniały humor i ogromną ciekawość, jak tym razem będzie?
Po rozłożeniu materaców i pościeli, po pożegnaniu z rodzicami i ostatnich całusach, rozpoczęły się wspólne zabawy i gry integracyjne, które miały na celu budowanie poczucia bezpieczeństwa i zaufania do drugiej osoby. To przecież niezwykle ważny aspekt wspólnego spędzania nocy w innym niż zwykle miejscu.
Kolejnym ważnym momentem tego wieczoru była kolacja. Dzieci samodzielnie przygotowywały sobie kanapki z produktów dostarczonych przez rodziców. Uczyły się kulturalnego spożywania posiłków (tego nigdy za wiele) w miłej i rodzinnej atmosferze. Okazało się, że ogromne apetyty dopisywały nawet „niejadkom”. Jest to z pewnością zasługą mam, które przygotowały różne smakołyki: naleśniki , bułeczki drożdżowe, owoce, słodycze, jogurty. Produkty przeznaczone na kolację i śniadanie w zupełności wystarczyły, żeby można było wspólnie przygotować śniadanie i nie wracać do domu głodnym.
Jednym z punktów programu były zajęcia plastyczne w grupach. Dzieci miały za zadanie przy użyciu kolorowych świątecznych serwetek, wacików, pasteli, szarego papieru zrobić portret Mikołaja. Inspiracją do wykonania tej pracy były warsztaty „Klanza”.
Kolejną atrakcją był relaks w „kinie domowym”. Uczniowie obejrzeli film na wielkim ekranie wygodnie leżąc na materacach.
Wreszcie przyszedł czas na wieczorną toaletę i „ciszę nocną”. Dwie sale lekcyjne na czas nocnej przygody zostały zamienione w sypialnie (jedna dla dziewczynek, druga dla chłopców). Tam właśnie dzieci udały się na wieczorny spoczynek. Po ułożeniu się na materacach, bardzo chętnie wysłuchały bajek czytanych przez profesjonalistów. Miało to ułatwić zasypianie. Niestety, emocje spowodowane niecodzienną sytuacją, nie pozwoliły od razu zasnąć. Nie obyło się bez „wojny na poduszki”, czy „zaglądania” do drugiej sypialni. Oczywiście, wszystko to budziło wśród dzieci ogromną radość i spełniało ich oczekiwania związane z nocowaniem w szkole. Niektórym udało się zapaść w sen dopiero około północy. Byli i tacy, którzy planowali czekać na Mikołaja przez całą noc, ale i ich wreszcie zmógł sen. Cisza i spokój w sypialniach nie trawy długo, bo już bardzo wczesnym rankiem obudziły się niektóre dzieci, co oczywiście nie pozwoliło spać pozostałym. Po tak wczesnej pobudce należało przygotować wspólne śniadanie. I tym razem apetyt dopisywał wszystkim. W błyskawicznym tempie znikała szyneczka, serek, masło czekoladowe, dżem i herbata. W czasie śniadania dzieci z rozczarowaniem mówiły, że Mikołaj nie zostawił im prezentów pod poduszkami i głośno się zastanawiały dlaczego.
Niespodziewanie zadzwonił telefon. Okazało się, że to Mikołaj, który poinformował o tym, że był tej nocy w szkole, ale widząc jak dzieci smacznie śpią, postanowił zostawić niespodzianki. Warunkiem ich otrzymania było wykonanie zadań ukrytych w różnych pomieszczeniach szkoły. Po spełnieniu wszystkich wymogów postawionych przez Mikołaja, dzieci znalazły upragnione upominki. Gdy zaspokoiły już swoją ciekawość, co zawiera paczka, wymieniły się wrażeniami, przyszedł czas na pożegnanie. Stęsknieni rodzice zaczęli odbierać swoje pociechy. Opowiadaniom nie było końca. Wszyscy bardzo szczęśliwi i zadowoleni wrócili do domu.
Przy pożegnaniu padały pytania „Kiedy jeszcze będziemy nocować w szkole?" Cała impreza odbyła się dzięki wsparciu rodziców, którzy dostarczyli konieczne do spania materace, sfinansowali produkty do przygotowania posiłków, wydatnej pomocy pracowników obsługi szkoły, no i oczywiście dużemu zaangażowaniu wychowawczyń, które były pomysłodawczyniami i organizatorkami całego przedsięwzięcia.
Marzanna Gal i Jolanta Pańczak
